wtorek, 26 lutego 2008

raj

Ja to tutaj jestem w kulinarnym niebie. Przysięgam. I korzystam z tego jak mogę. Dzisiaj byłam w prawdziwej wielce mega tym razem chińskiej restauracji. Ehhhhh, mówię wam, tak chcę mieć w Polsce. A pałeczkami wymachuję już jak full pro, hehe.
I polecam bardzo chińską wódkę - w przeciwieństwie do koreańskiej czy japońskiej, ma normalnie gdzieś około 40 procent, ale jest przede wszystkim pyszna, a rzadko tak o wódce mówię.
Jak się mi uda ją nabyć w sklepie, to przywiezę.
(Znowu z całej trójki tylko mnie zachwyciła, reszcie wycieczki nie podeszła. Chyba trochę odstaję, hehe.)

2 komentarze:

  1. No, na pewno troche odstajesz, i na pewno nie tylko w kwestii upodobań kulinarno-napojowych ;-D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty, to Ty weź sie może naum, żeby tak nam nagotować po korejsku, jak już wrócisz - szczególnie, że do mnie na chatę wrócisz - hihi

    OdpowiedzUsuń