poniedziałek, 25 lutego 2008

ale wpadłam w krzaki













W ogóle to dzisiaj śnieg spadł. I trochę nas wycisnęli dzisiaj. I po prostu pany profesory z English Department z, uwaga, uniwersytetu, tak mówią po angielsku, że po prostu masakra. Skóra cierpnie. I nie chodzi tylko o wymowę, która po prostu wymaga mega wysiłku, żeby zrozumieć, co oni w ogóle artykułują. Ale i o poziom języka, jakiego używają. A pani nauczycielka angielskiego, niejaka Ms Park, po prostu już masakrowała nawet najprostsze zdania. Chociaż i tak mówiła o niebo lepiej niż przeciętny Koreańczyk.
Także nie jest lekko...

1 komentarz:

  1. "Good taste crispi chicken" hehehe. Dobre. Ładne te ich krzaki. Co by nie powiedzieć, najłatwiej byłoby się nam nauczyć ich ze wszystkich azjatyckich znaczków, bo chociaż widać, gdzie się zaczyna i kończy dany komponent znaku.

    OdpowiedzUsuń