No to jest kraj. Ja, pozostając jednak sobą, wylałam na się oraz podłogę, stół i krzesło, całą tall latte w kawiarni. Tall, czyli, że dużą. Niektórzy bardzo dobrze sobie to wyobrażą, prawda? I wyobraźcie sobie, że jak poszłam po nową, to pan, który najpierw z uśmiechem posprzątał mopem i szmatą jak ta lala, dał mi drugą latte za darmo for free. No nie do pomyślenia, chyba dziwny jakiś. Bo kto by mi w Polsce za moją gapowatość (już wiecie, od czego mój "pseudonim", od tego, że jestem gapą - tak mi własnie uzmysłowił przed chwilą kolega M., i trafił w dziesiątkę), i niezdarstwo kawę drugą dał darmowo? Nie wydaje mie się, żeby ktoś dałby.
A dzisiaj chyba małe fopa spowodowane communication gap(ą) miedzy nami a Koreańczykami. Bo tak z nie wszystkimi zawsze się rozumiemy, a oni jak nie rozumieją, to przytakują, że niby zrozumieli, a tak nie jest. I potem nie wiadomo o co chodzi. I w związku z tym dzisiaj pierwszy wieczór bez dinneru. Ale z piwem koreańskim, jak najbardziej.
No ale jak oni się tak uczą tego angielskiego, to ja się nie dziwię tej gap(ie). Dzisiaj widziałam ćwiczenie na present simple polegające na stworzeniu sobie schedulu na przyszły tydzień. Czyli w skrócie parafrazując "Napisz co robisz next week" i przykładowe odpowiedzi "On Monday I go to the gym", "On Tuesday I have dancing lesson." I tak dalej...
Wszyscy bijemy brawo.
A co poniektórzy walą czołem o biurko.
Ale najlepsze co dzisiaj znalazłam, to była definicja słowa "duck". Mianowicie słowo "duck" występowało w zdaniu:
David’s dog and duck dance in the dark.
A tak zwany teacher's book dał taką definicję, coby teacher mógł sobie na lekcji poradzic:
duck n., v. (czyli, że rzeczownik, i czasownik, i oba w krzakach przetłumaczone).
Duck your head when the cold wind blows.
I do tego w książce rysuneczek krzywej kaczki.
Objaśniam, że duck, to znaczy schylić się, tak na zasadzie jak ktoś rzuca czymś, to mówi "duck!", żeby ostrzec kogoś, żeby nie dostał w łeb.
No i chyba nic więcej objaśniać nie muszę.
Tu jest naprawdę najkomjunikejszyn gap.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz