można w nieskończoność odkładać wstawanie z łóżka. można nawet nie wiedzieć, która jest godzina, i mieć telefon w drugim pokoju.
można po porannym prysznicu wklepywać w ciało te wszystkie rzeczy, na które na codzień szkoda czasu.
można wypić poranną kawę w kuchni. zjeść śniadanie. pójść na długi spacer z psem. czytać książkę. chodzić po ulicach i widzieć, jak świat wygląda o 13.
iść na obiad z kimś, kto nie pracuje na etacie i może iść na obiad. a potem na kawę.
a potem w ogóle zrobić mnóstwo innych rzeczy.
można obserwować, jak ostatnim, desperacko gorącym porywem, kończy się lato.
wszystko można. nic nie trzeba.
:)
Taak, widziec jak swiat wyglada o 13, to jest bezcenne. Zawsze to bardzo cenilam, nawet na bezrobociu.
OdpowiedzUsuńtak właśnie, dokładnie TAK czułam się na urlopie !
OdpowiedzUsuń