środa, 16 września 2009

holdon again

czyli londyn okiem z plastiku
cz 1. - pomroczność jasna







7 komentarzy:

  1. A to trzeba czyms w tej holdze pokrecic zeby takie wychodzily? CZy holga defaultowo takie robi?

    OdpowiedzUsuń
  2. ty, no to jest art normalnie, podobuje mi sie; prosze o odbitkie w ramce na jakas okazje

    OdpowiedzUsuń
  3. eve - nic nie trzeba pokręcić, tylko wystarczy pstryknąć dwa razy na tej samej klatce, z czego raz np. trzymając aparat do góry nogami. no i ważne jest też na czym się robi - to jest na slajdzie wywołanym jak film, i od tego takie kolory :)
    gippiusie - dostaniecie w takim razie do ruderki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. no nie... jak koleżanka rozdaje takie zajefajne fotki... to ja też poproszę ;-)
    Ja już poprzednio chwaliłem jak były takie złączone fotomontaże... teraz chwale drugi raz... to może w końcu uda się, taką fotkę dostać ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. ale ale, jedno sprostowanie - to żadne fotomontaże, to prawdziwa wielokrotna ekspozycja! żadnego fotoszopa, tfu!
    a z tym dostaniem, no może się uda... :) jak się będzie odpowiednio dobrze chwalić :D

    OdpowiedzUsuń
  6. hehe... no to ja chyba jakiś pean pochwalny wystosuje i wywieszę w zakładowej gablocie... (bo widzę że gra idzie o wysoką stawkę). Natomiast oczywiście przepraszam - "fotomontaż holgowy" czyli analogowy, miałem na myśli. Nie śmiałbym koleżanki zniżać do fotoszopowych dewiacji.. tfu, tfu...

    OdpowiedzUsuń
  7. oj, jezu, pean... w gablocie... to by było... nono, chyba bym spłonęła przysłowiowym burakiem :D
    będę wypatrywać po ścianach ;)

    OdpowiedzUsuń