niedziela, 6 stycznia 2008

yyy, eee, tytuł mi się nie wymyśla

No i proszę czarymary i spadł śnieg. Normalnie słowem ten śnieg zrobiłam, zwizualizowałam go falami mózgowymi, wystrzeliłam we wszechświat i spadł był. Tylko że nie do końca mi chodziło o taki śnieg, co spadł. Chodziło mi, żeby był taki puszystomięciutki, iskrzącomieniący, taki co wygłusza wszystko i wycisza i rozjaśnia i rozblaszcza. Chodziło mi wiecie, o taki obrazek sielski z leśną polaną skąpaną w słońcu i z tym śniegiem wszystko pokrywającym i sypiącym z nieba w tym słońcu, i tarzanie się w tym śniegu i rzucanie kulkami. No bo to głównie chyba chodzi właśnie o to słońce, co go dzisiaj ani skrawka nie było. No i brak lasu pod domem, gdzie by można se pójść i tak pooddychać po prostu. Aczkolwiek mój chytry plan przewiduje znalezienie się w pobliżu jakiegoś lasu w najbliższym czasie. Zanim mi pies zupełnie skapcanieje z braku regularnego kontaktu z innymi istotami na czterech łapach. No bo ile mogę udawać, że jestem psem.
Prawieskapcaniały pies wygląda tak.

Skądinąd dzisiaj dostałam informację z niejakiego Londka Zdroju, że tam 10 stopni i świeci słońce i wiosna. Czyli klasycznie, wszyscy mówią, że w Anglii jest syfiąca pogoda, a jakoś zawsze jest tutaj ładniej, niż u nas. I co, hę?

A ponieważ ostatnio się zrobiło tak multimedialnie, interdyscyplinarnie i w ogóle, to będzie też piosenka na dzisiaj, bo mi dzisiaj chodzi po głowie wciąż.

10 komentarzy:

  1. A pies nie moglby na plazy sobie posmigac czasem? Moj to lubi ... tylko on jest aspoleczny, jak jego pani zreszta, wiec inne czworonozne istoty jego gatunku mu raczej przeszkadzaja (no chyba ze to dziewczynki ;-))

    OdpowiedzUsuń
  2. No na plaży by i mógł, ale teraz jest nam trochę dalej do takiej plaży co mógłby po niej pośmigać, więc nie zawsze da radę, zwłaszcza, że ledwo człowiek wstanie rano, a tu już ciemno. Szczególnie, że przyzwyczajony, że szedł za blok, a tam las się otwierał. Ale mamy swoje sposoby na razie i jakoś dajemy radę, tylko te gdyńskie pieski jakieś sztywne takie ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Mega ładny jest Twój piesek, królewno. Się wcale nie dziwie, że można na niego na stricie chłopaków wyrywać.

    OdpowiedzUsuń
  4. No, mozna, chłopaków mozna, dziewczyny też można, to różnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. no ba, ja bym mogła i chłopaków i dziewczyny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No ba, myślisz, że ja nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
  7. Tylko nie ujawniaj mojego nazwiska :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hehe, kolega bardzo ciekawy, widzę, ale kolega i tak nie zna tajemniczej koleżanki, więc sensacji nie będzie.

    OdpowiedzUsuń