środa, 2 stycznia 2008

lolkoty

Zakochałam się. W lolcatach znaczy. Jak ktoś nie wie co to są lolcaty, to odsyłam na stronę na przykład taką:
http://icanhascheezburger.com/
Generalnie to zdjęcia, na których występują takie fajne kociaki, czasem też psiaki i inne zwierzaki, z opisami w połamanej angielszczyźnie (się ta połamana angielszczyzna nazywa, wyczytałam, "Kitty Pidgin" - tu powinnam wyjaśnić co to pidgin, tym, co nie wiedzą, ale proszę pliz zajrzeć na wikipedię :P, generalnie chodzi właśnie o taką uproszczoną, specyficzną formę języka). I można sobie na takiej stronie własnego lolcata zrobić.
Ja dzisiaj nie mogę się oprzeć i wrzucam mojego ulubionego. Z pozdrowieniami dla wszystkich kociaków.

3 komentarze: