czwartek, 24 stycznia 2008

fakinhel

Ktoś mi napuścił helu do głowy i ona mi zaraz odleci, normalnie urwie się i odleci, hen, nad rębiechowskie pola, nad lotnisko tam, obok wieży kontroli lotów, może zahaczy o jakąś awionetkę i znowu będzie żałoba narodowa.

(Fajny ten nasz prezydęt, naprawdę. Najlepszy. Kochamy go.)

Znalazłam jeszcze jeden obrazek.


2 komentarze: