wtorek, 2 września 2008

intuicja przegrała z asertywnością

Bo postanowiłam asertywnie oświadczyć pani w kolejnym miejscu wywołującym zdjęcia, za namową różnych osobników, nadal nie mając pewności żadnej, ale za to odżegnując się tym samym od zarzucanego braku asertywności (tfu!), że oczywiście, tak, to jest film do c-41. A, surprise surprise!, NIE BYŁ. (Pani w supernowoczesnym labie jednak miała rację...)
Tak wygląda film, który NIE NADAJE SIĘ do wywołania w procesie c-41, wywołany w procesie c-41.

O, tam jest morze, plaża, żaglówki, zamki z piasku, pani jedząca kolbę kukurydzy, kąpiąca się dzieciarnia, osoby różne...

Ku pamięci, mięci kupa.

A ja dalej jednak nie będę asertywna w tematach, w których nie czuję się kompetentna... Mam nauczkę - moje pierwsze zdjęcia z Holgi nigdy już nie ujrzą światła dziennego.
Dwukropek, nawias otwarty, dużo nawiasów otwartych.

12 komentarzy:

  1. "różnych osobników" powiadasz...

    OdpowiedzUsuń
  2. dwóch zupełnie różnych
    (z tą różnicą, że jeden mówił "najwyżej wyjdzie cross", a drugi mówił "to jest na pewno c-41 kolor"...)
    dwukropek, wielkie pe

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale za to mogłaś odczuć łomografię w maxymalnym stężeniu! Pstrykaj z biodra, łam zasady! Zresztą całkowicie czarne klatki są "not cool" to całkowicie białe muszą być cool jak Antarktyda zimą.

    OdpowiedzUsuń
  4. no to w czym innym jak nie w c41? W koreksie? :D Jesli on czarnobialy byl to po kiego ci ta kolorowa lampa blyskowa :D

    Kupilas sobie chociaz nowy film?

    OdpowiedzUsuń
  5. może i w koreksie - jak widać wyraźnie na zdjęciu, nie był to na pewno c-41...
    pani powiedziała, że powinnam go była dać do wywołania ręcznego, i jakoś dziwnie jej tym razem uwierzyłam...

    OdpowiedzUsuń
  6. poczytajta trochę książek z dziedziny chemii fotografii to się dowieta co i jak trzeba robić, bo na razie to takie z was fotografy że ja pierdziu

    OdpowiedzUsuń
  7. po pierwsze, to żaden ze mnie fotograf, zgadzam się!
    a po drugie, ja naprawdę się chciałam dowiedzieć, co zrobić z tym filmem, ino nikt mi powiedziec nie chciał!
    a w książkach z dziedziny chemii fotografii piszą co zrobić z filmem, co nic na nim nie jest napisane? bo jak piszą, to przeczytam...
    średnik, nawias zamknięty

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przejmuj sie, jakis lewy byl ten film, skoro nic na nim napisane nie bylo, do jakiego on procesu jest. Musi byc napisane. Kup w zaufanym sklepie wiarygorny film i holguj sobie dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. no ja to jeszcze żem sobie nie pofologowała w ogóle
    znaczy, poholgowała
    trzy kropki

    OdpowiedzUsuń
  10. moze to jest istota tej holgi, ze ona ma tylko wygladac?

    OdpowiedzUsuń
  11. nie no wystarczy popatrzeć na zdjęcia holgowe, zeby stwierdzić, że jednak chyba nie wygląd jej jest istotą...

    OdpowiedzUsuń