Oto trzy superlasie i supersunia.
No i wiaaało...







Na babskim rejsie wystąpił oczywiście Steven. Oczywiście w kapoku.
W ramach swoich kolejnych pierwszych razów.


Przepływałyśmy tez koło Ibizy. Tylko jakiejś takiej małej...

No ale ja jestem ta córka marynarza, rodowita mieszkanka portowego miasta, co się nigdy pływać nie nauczyła...
Za to Pieskowia, z tym bystrym wejrzeniem i brodą, którą przesmagał niejeden grożny wicher, wygląda jak prawdziwy wilk morski.
OdpowiedzUsuńNo bo ona się też jak prawdziwy wilk morski zachowała na tym rejsie, sama Kapitan potwierdzi.
OdpowiedzUsuń