są na przykład leżaki przed księgarnią Foyles, na jednym z których ostatnio spożyłam sobie kanapkę i wypiłam kawę, zakupione w sąsiedniej kafeterii EAT. jest takie miejsce gdzie sprzedają używane książki i płyty porozkładane na długich stołach. i jest dużo ludzi, a to właśnie oznacza dużo fajnych kadrów.
strasznie lubię tamtędy spacerować. no i do mojego ulubionego mostu można dojść, który chwilowo zapomniałam, w którą jest stronę, ale mam pewne podejrzenia... ;) ale jakbym była na miejscu, to bym doszła, tylko wiecie, ta wyobraźnia przestrzenna...
no i trochę o tym South Banku chyba będzie, bo tam spędziłam większość soboty.
zacznę od tych, których tam jest najwięcej, czyli od występowaczy. bo tak jak u nas na Monciak, tak w Londynie chodzi się występować na South Bank (no i jeszcze na Covent Garden, ale tam akurat tym razem nie zawitałam).
i różne tam można spotkać postaci.
na przykład postaci kręcące:
kręcące hula hopem (a raczej hopami)
kręcące kołem od roweru
kręcące się na głowie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz