w ten właśnie sposób, dzięki jednemu koledze m, zapamiętałam refren utworu, do którego we wtorkowy wieczór był kręcony teledysk w sea towers w mieście portowym (refren był zgoła inny, ale nie umiem, o dziwo, odtworzyć za chiny ludowe). znaczy, dupa tak zapamiętała (no właśnie, tu się wkrada odwieczny problem dualizmu tego bloga i braku logiki, ale sorry, postanawiam to zignorować całkowicie), gdyż dupa została zawezwana do wystąpienia w teledysku w charakterze części pokaźnej grupy zwanej w scenariuszu "imprezowiczami". dupa, jak to dupa, dlatego że jest dupą po prostu, idąc po raz pierwszy do sea towers, na 32 piętro w dodatku, swoim zwyczajem, nie wzięła aparatu (a mówiłam, tyle razy jej mówiłam, zawsze jej mówię). i dupa. relacja więc z komórki.
więc na początek, widok nocą z 32 piętra sea towers z komórki wygląda tak:

jak to przy kręceniu teledysku, wiadomo, była kilkugodzinna obsuwa, bo trzeba było nakręcić pudle królewskie zjadające bezy ze srebrnej platery (tu nie zjadają)

w tym czasie laski oddawały się malunkom.

pani od malunków okazała się najfajniejszą panią od malunków na świecie, i kiedy pomalowała dupę, ta mało przed nią nie uklękła.

natomiast pani reżyser w ogóle się nie poznała na najzajebistszym makijażu na świecie, i nazwała dupę "czarną bryłą z zamkiem na plecach".
czarna bryła wygląda tak (zamka nie widać)

no a potem były już windy w kosmos


światła jupiterów

tu uważni czytelnicy zorientują się na pewno, co to za zespołu teledysk. no trudno. i tak będzie leciał w tv.
no i ogólnie światła, dym, kamery i, oczywiście, imprezowicze. vel czarne bryły z zamkami na plecach.







i jeszcze imprezowicze po tym, kiedy już okazali się niepotrzebni. (kiedy dupa została poproszona o już sobie pójście z kadru, gdyż już najwyraźniej jako czarna bryła z zamkiem nie nadawała się do niczego, napotkała na kanapie m o-o, która zapytała "ej, ciebie też wyrzucili z planu?")



po czym rzeczona m o-o zrobiła dupie coś jakby potrójną ekspozycję komórką

a jaki z tego wszystkiego wniosek?
chcesz być gwiazdą - przygotuj się na potworny ból głowy dnia następnego. i nie zakładaj czarnej sukienki z metalowym zamkiem na plecach - niechybnie twój zamek popsuje szyki pani reżyser.
:)