no akurat na zdjęciu próbowała jedynie zapiąć smycz... ale ostatnio było więcej przebojów - bo cieczka więc humory nie do przewidzenia, nasikanie w domu, ściągniecie złośliwe choinki i zjedzenie z niej wszystkich czerwonych reniferków, i ogólne szaleństwo. bo zła pani po prostu za mało z biedną suką po śniegu biega... :/ zła jakaś.
udawaczka trochę jest, ale teraz dla odmiany postanowiła przez chwilę być grzeczna i miła, chyba dlatego, ze w dzień przychodzi ją zabrać na spacer Bezrobotna Ciotka, podczas gdy Zła Pani jest w złej pracy.
Ale reniferkow ze swiecacym noskiem z promocji Tymbark? ;-) Swoja droga, dobrze ze ta ciotka przychodzi, moj potwor to sie kazal zabierac ze soba do pracy, jak ostatnio sprawowalam nad nim calodobowa opieke ...
reniferki były z miasta, co go nie ma, kupione w bordersie, i były takimi metalowymi klipsikami, właściwie to jeszcze są, tylko, że coś jakby odmienione (czyt. powyginane w karkołomnych pozycjach). a potwora to ja i chętnie bym do pracy wzięła, przynajmniej byłby pretekst, żeby wyjść sobie na rębiechowskie łąki, ale nie da rady.
..biedna :( - wygląda jakby coś się jej stało ?
OdpowiedzUsuńNiedobra Pani..
A co Zła Pani Biednej Suce zrobila?
OdpowiedzUsuńno akurat na zdjęciu próbowała jedynie zapiąć smycz...
OdpowiedzUsuńale ostatnio było więcej przebojów - bo cieczka więc humory nie do przewidzenia, nasikanie w domu, ściągniecie złośliwe choinki i zjedzenie z niej wszystkich czerwonych reniferków, i ogólne szaleństwo. bo zła pani po prostu za mało z biedną suką po śniegu biega... :/ zła jakaś.
.. wygląda na smutną ( Suka, nie Pani, ) - ale widać że udawaczka z niej niezła ..;) Moja kotka non-stop robi też takie guilt`trips.
OdpowiedzUsuńudawaczka trochę jest, ale teraz dla odmiany postanowiła przez chwilę być grzeczna i miła, chyba dlatego, ze w dzień przychodzi ją zabrać na spacer Bezrobotna Ciotka, podczas gdy Zła Pani jest w złej pracy.
OdpowiedzUsuńAle reniferkow ze swiecacym noskiem z promocji Tymbark? ;-) Swoja droga, dobrze ze ta ciotka przychodzi, moj potwor to sie kazal zabierac ze soba do pracy, jak ostatnio sprawowalam nad nim calodobowa opieke ...
OdpowiedzUsuńreniferki były z miasta, co go nie ma, kupione w bordersie, i były takimi metalowymi klipsikami, właściwie to jeszcze są, tylko, że coś jakby odmienione (czyt. powyginane w karkołomnych pozycjach). a potwora to ja i chętnie bym do pracy wzięła, przynajmniej byłby pretekst, żeby wyjść sobie na rębiechowskie łąki, ale nie da rady.
OdpowiedzUsuń