bo ja mam taką ulubioną scenę z szycem z serialu "oficer". jak chyra leży na ulicy wyzionąwszy ducha i przyjeżdża karetka i szyc jako kruszon do tych tam sanitariuszy w szoku krzyczy powtarzając kilkakrotnie "wypierdalaj". i strasznie go lubię za sposób w jaki on to "wypierdalaj" mówi.
normalnie mogłabym tę scenę godzinami.
ale to juz chyba od dawna wiadomo ze ty to
OdpowiedzUsuń