wtorek, 18 sierpnia 2009

uwaga, żółć

zbieram ekipę do krucjaty przeciwko konowałom.
przeciw tym lekarzom, którym się z jakiegoś powodu nie chce leczyć.
bo przecież wystarczy powiedzieć "pani zdrobniałe_k, trzeba dbać o siebie" i wypisać kolejne lekarstwo na chybił trafił.
żebym za kolejne dwa tygodnie znów wróciła.

od dwóch miesięcy mam ciągłe poczucie walenia głową w mur. i czuję się bezsilna, bo nie mogę zrozumieć, czemu nikt mnie nie chce wyleczyć??! chociaż mam abonament w ładnej prywatnej przychodni, chociaż mogą mi zlecić każde badanie na świecie, chociaż najbardziej na tymże świecie chcę teraz zaufać lekarzowi i jeszcze mu za to zapłacić, byleby tylko nie głowić się całymi dniami, łażąc po internecie, samej próbując odnaleźć przyczynę.
w końcu jednak z jakiegoś powodu poszłam na inne studia niż medycyna.

ale on i tak będzie mnie diagnozował na podstawie prognozy pogody.

upuściłam sobie trochę tej żółci, niestety, wcale nie jest mi lepiej.

normalnie płacz i zgrzytanie zębów, i nic więcej.

2 komentarze:

  1. tylko Dr House dałby rade w 50 minut Cię wyleczyć... (nie wiem czy to pociech jakaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. oj, myślę, że tu akurat wcale nie trzeba dr House'a, chociaż akurat bym się nie obraziła.

    OdpowiedzUsuń