Jadąc dzisiaj do pracy, pomyślałam sobie taką myśl.
Że co będzie, jak w końcu przyjdzie zamknąć bloga.
No bo kiedyś chyba przyjdzie. (Tylko kiedy?)
I przyszła mi też zaraz potem taka myśl, że może zrobię na przykład taką akcję promocyjną. Że tam zamykamy żabki. Znaczy, zamykamy bloga.
Że wyprzedaż literek. Upust na posty. Zniżka na zdjęcia. Dupa w promocji.
(Przy zakupie dupy ekosiatka gratis.)
A potem sobie pomyślałam, że mogłabym zastosować również taki chwyt, jaki stosuje od dwóch tygodni jeden z uczestników pewnego programu, co go oglądam i wysyłam do niego sms-y (w sensie, do programu), że jak na mnie zagłosujecie, to w następnym odcinku pokażę coś, czego jeszcze nie było w polskim internecie. W żadnym w ogóle. Przełamię wszystkie bariery. I w ogóle.
Ale właściwie nie mam powodu robić ani jednej akcji, ani drugiej. Tak mi się tylko majtało po głowie. Że tam w tej reklamie bym chciała robić, nie.
So, stay tuned.
Wracamy zaraz po przerwie.
Jak obiecasz że przełamiesz wszystkie bariery to nawet wyśle smsa.
OdpowiedzUsuńA u nas jeden taki też chciał likwidować sklepy marki, co ja dla niej robię, ale to raczej by ją pogrążyło. Chyba masz złą strategię obmyślone - to dobre dla szitowych marek, a Twój blog to produkt ekskluzywny.
OdpowiedzUsuńwow, czuję się pochlebiona :) dziękuję, strategii stosować nie zamierzam ;)
OdpowiedzUsuń