my hands are up.
że otwiera się rano oczy, i chociaż ten milion różnych zmartwień ciągle sobie gdzieś w powietrzu lata, to i tak myśli się słowami cassie ze skinsów: (a właściwie jednym, odpowiednio zaintonowanym, wykrzyknikiem).
"wooow"
tak, to wprost idealne określenie.
***
z obserwacji trzydziestolatki:
wynika tym razem, że jak się ma trzydzieści lat, to można mieć też cerę trzynastolatki. a na samiuteńkim środku czoła można dostać największe, najogromniejsze po prostu od niepamiętnych czasów, coś. nic dziwnego, że potem nikt takiej poważnie nie traktuje.
wynika tym razem, że jak się ma trzydzieści lat, to można mieć też cerę trzynastolatki. a na samiuteńkim środku czoła można dostać największe, najogromniejsze po prostu od niepamiętnych czasów, coś. nic dziwnego, że potem nikt takiej poważnie nie traktuje.
heheheh endorfinowy flow. oby trwałłł - łauuu!!!
OdpowiedzUsuńk.
hehe, czytając twój komentarz można by się zastanawiać, kto tu ma endorfinowy flow ;) ale jak rozumiem dziedzic też robi swoje :)))
OdpowiedzUsuńاین نیز بگزرد
OdpowiedzUsuńto choroba właśnie 30-latek podobno-dobrze, że nadal znana jako "trądzik młodzieńczy":)
OdpowiedzUsuń