środa, 23 czerwca 2010

proszę z kartą do wyjazdu*

jest piękny.
jest niesamowity.
jest jedyny w swoim rodzaju.
jest oryginalny i nieprzeciętny.
oszalałam na jego punkcie.
nie mogę oderwać od niego oczu.
kiedy jestem w pobliżu, nie mogę oprzeć się pokusie, by zbliżyć się do niego jeszcze bardziej.
żeby go zdobyć, stanęłabym na głowie, choć tę już dawno zupełnie dla niego straciłam.

a imię jego: desigual.
jakby ktoś chciał mi zrobić drogi prezent, to rozmiar 38 pasuje jak u-la-la-ł.

(w dzisiejszych czasach chodzenie po centrach handlowych przyprawia mnie o prawdziwy kociokwik. no ale gdzie diabeł nie może, tam wiadomo kogo pośle.)

* a tak mówi do ciebie automat od biletów parkingowych w galerii bandyckiej, jak się okazuje, że mieścisz się w pierwszej darmowej godzinie parkowania i nie musisz uiszczać opłaty. pozostaje już tylko się domyślić, ale to we własnym zakresie.

2 komentarze:

  1. oj oj oj oj !!! przepiękniusi!!!!!!!!! a ja będę w berlinie soon

    OdpowiedzUsuń
  2. ja wiem, a j mówiła, że tam one są nawet po 90 eruasi!! (versus 1290 w bandyckim peeku)

    OdpowiedzUsuń