nie cierpię szukać.
irytuję się, szukając rano w torbie pikacza do fabryki.
szlag mnie trafia, kiedy w tej samej torbie szukam telefonu. a potem drugiego.
dostaję szału, szukając kluczy po mieszkaniu przed każdym wyjściem z domu.
tak, od tego szukania oszaleć można.
(nigdy, nigdy nie pamiętam, gdzie chowam to, czego ciągle szukam. i tak w kółko. i krzyżyk.)
pobite gaaryy!!
Bałagan w torebce, na biurku i wogle...
OdpowiedzUsuńzwłaszcza wogle
OdpowiedzUsuńto trzeba sobie plecak kupic bylo
OdpowiedzUsuń