głośno, gwarno, jasno, kolorowo
wychodzę z hotelu w samo centrum soho
za rogiem china town, z drugiej strony picadilly, z trzeciej charing cross, i w ogóle z każdej strony wszystko
i wiosna, panie, wiosna, wszystko aż się samo śmieje
dzisiaj bawię się w nazywanie w mieście, którego nie ma
Phi, u nas też wiosna. Jeden na plusie.
OdpowiedzUsuń