piątek, 10 grudnia 2010

dziś nie rozumiem mojego miasta

wracając z pracy przechodzę obok tak zwanego prezydium miasta portowego.
prezydium nazywanego przez wychowanych, tak jak ja, w mieście portowym, przez innych zwanego urzędem miasta.
przed prezydium, jak co roku, stoi wieeeeelka choinka, cała omotana niebiesko-zielono-czerwonymi lampkami.
ładnie wygląda.

prezydium ma też dłuuugi balkon. z którego niegdyś zapewne odbywały się różne przemówienia. a który dzisiaj służy do zawieszania na nim bannerów reklamujących różne wydarzenia z życia miasta portowego. festyn na dzień dziecka. forum gospodarcze. open'er. dni ziemi. leszcze na eurowizję.

wczoraj za to zauważyłam całkiem nowy banner. co nieco mnie zniesmaczył.
nowy banner na balkonie prezydium reklamuje... inscenizację masakry grudniowej. 18 grudnia. przy przystanku SKM miasto portowe-stocznia.
i hmmm, chyba nie bardzo zrozumiałam cel. chociaż może to na fali kręconego niedawno przecież "czarnego czwartku".
i przecież warszawa ma swoją inscenizację powstania warszawskiego. a grunwald bitwy pod grunwaldem.
ale masakrę grudniową inscenizować? kiedy wciąż żyją rodziny zabitych, a wielu mieszkańców miasta portowego wciąż zbyt dobrze pamięta te czasy?

nie wiem... chyba coś tego nie czuję.
a wy?

3 komentarze: