zwłaszcza, kiedy w moździerzu utrzesz kmin, gorczycę, kolendrę i chilli.
a do bulgoczącego już chili con carne dorzucisz kawałek gorzkiej czekolady.
a do kieliszka nalejesz czerwonego wina.
a z radia sączyć się będą karaibskie rytmy.
żadna zima nam wtedy nie straszna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz