poniedziałek, 9 listopada 2009

nienawidzę poniedziałków

no bo tak:
- całą noc nie spałam na zmianę ze spałam i śniły mi się koszmary.
- obudziłam się rano z potwornym bólem dwóch zębów, a właściwie całej żuchwy, na co właśnie zjadłam dwa ibupromy.
- dodatkowo było - i jest - szaro i pada deszcz. i jest poniedziałek.
- na domiar złego, kiedy wchodziłam do pracy, panie z promocji dały mi dwie miniaturki balsamu po goleniu dla mężczyzn, ze słowami "może się przyda mężczyźnie." no nie wątpię, że jakiemuś może by i się przydało, przecież nie mnie. (no i humor ostatecznie popsuty)
no i ogólnie wiadomo, że lepiej już dzisiaj nie będzie.

czy mówiłam już przypadkiem, że nienawidzę poniedziałków?

1 komentarz:

  1. a ja lubię...ale tylko wtedy gdy:
    - wyśpię się
    - autobus czeka na mnie na przystanku
    - w pracy będzie miło, ciekawie i bez napinki
    - spotkam kogoś miłego ciekawego i bez napinki
    - w domu samo się posprząta
    - ...wydarzy się po prostu coś zajebistego!!!

    OdpowiedzUsuń