i oto pojawia się dylemat - na bloga czy na fejsbuka? a jeśli na oba, to najpierw na bloga czy najpierw na fejsbuka? :)
no bo motywacje już są inne - na bloga z powodów kolorowo-holgowo-fotowo-pseudoartystycznych
na fejsbuka z powodów towarzyskich, ładnie pooznaczać, kto, gdzie, i w ogóle
ale człowieka dylematy dopadają w tych czasach.
ważne, że na kolorowo.
Na oba! Najpierw na Facebook, by towarzystwo zadowolić, nikogo boże broń nie pominąć i ładnie pozaznaczać. A potem na blog, okraszone pseudoartystycznym dylematem. Do poczytania i smakowania.
OdpowiedzUsuńno więc dokładnie tak się stało.
OdpowiedzUsuńja smakuję te foty i smakuję, czuję limonkę, trochę ananasa, granat gdzie nie gdzie, gdzieś pod spodem przebija się anyż, może grusza. Hmmm, nie wiem, czy nie przesadzam... Jak myślisz?
OdpowiedzUsuńnie, jull, nie przesadzasz ani trochę! a jeśli nawet, to bardzo ładnie przesadzasz.
OdpowiedzUsuń