wiadomo, że listopad jest miesiącem smutnym i nawet holga ma depresję - generalnie leży i leży i wcale nie chce jej się wstawać.
oto więc obrazki z ostatniej rolki, jaka z niej wyszła.
a na nich:
the serpentine w hyde parku
łódki na the serpentine w hyde parku
reh w łódce na serpentine w hyde parku
i reh w łódce na serpentine w hyde parku razem ze znakiem metra
trellick tower - perełka londyńskiej architektury brutalistycznej w notting hill (taka ichnia wersja falowca w stylu o znamiennie innej nazwie, niż ten w ówczesnej polsce)
plaża na wysokości kolibek
i dupa
pozostaje czekać na antydepresanty w postaci provii 400x, których u nas ostatnio już właściwie wcale nie można kupić poza allegrem (a w londku stały pełne ich lodówki, może stąd ta depresja).
no i nie wspomnę o nikonie - ten raczej ma już na pewno myśli samobójcze. ale jemu to pomoże już tylko nowy obiektyw.
Kurcze, moj nikon to ma taka depreche, ze w ogole z szafki nie wychodzi. Moze bysmy ich poznaly ze soba, tych nikonow, ktoregos razu, moze im przejdzie? :)
OdpowiedzUsuńnooo, jest to plan, może to by je jakoś zmobilizowało.
OdpowiedzUsuńbo holga dostała jednego antydepresanta od dobrego człowieka i w związku z tym idzie dziś na imprezę. :)
No tak - dupa jak zwykle przebiła inne zdjęcia. Normalnie wygrała, pozamiatane... Hyde parku nie ma szans jak obok jest dupa na tapecie ;-)
OdpowiedzUsuń