wtorek, 14 kwietnia 2009

z drogi śledzie, elka jedzie

dzisiaj będzie o szczególnym związku, jaki tworzy się między adeptem trudnej sztuki jazdy a instruktorem.
związku, który uważam, że jest naprawdę szczególny. bo z jednej strony jest uczeń, już nienajmłodszy taki znowu, który chce się uczyć, i się stara, i dokonuje różnych trudnych rzeczy, i okazuje się nagle, że umie ich dokonać, chociaż najpierw podejrzewa, że może nie umieć. ("o nie, mam tu skręcić?", "o nie, naprawdę jedziemy na ten most?", "o nie, mam się tu zmieścić?")
z drugiej strony jest wyjątkowo cierpliwy instruktor, który ma niezwykle odpowiedzialne zadanie, żeby takiego przyszłego kierowcę przystosować do poruszania się po ulicach, i jest przy tym i czujny, i pochwali jak trzeba, i zwróci uwagę, jak trzeba też. ("oczywiście upewniłaś się w lusterku przed zmianą pasu, że nic nie jedzie z prawej strony.", "delikatniej z tym kierownikiem [kierownicą], jak z chłopcem, bo samochód ci lata na różne strony jak żyd po pustym sklepie.", "no i w którą stronę ci teraz odjeżdża ten samochód [jedziemy na wstecznym po rękawie, kierowca patrzy w tylną szybę i nie ma pojęcia, w którą stronę zjeżdża samochód, ani nawet kiedy on zaczął w którąś stronę odjeżdżać i DLACZEGO ON W OGÓLE GDZIEŚ ODJEŻDŻA??]", "ale jak to nie umiesz, zaraz zobaczysz, że umiesz, no i widzisz jak świetnie. bardzo piątka.")

uważam, że to bardzo odpowiedzialne być instruktorem, bo kształtuje się kierowcy nawyki, zwyczaje, jego świadomość na drodze, i widzę, jak wiele zależy od tego, czego się taki kursant od instruktora nauczy, a przecież będzie to później na drodze wykorzystywał, już sam. a najbardziej podoba mi się ta szczera radość, kiedy przyszły kierowca się cieszy, ze coś mu się udało, i instruktor też się szczerze cieszy, i mówi to przyszłemu kierowcy, który jest następnie z siebie dumny (choć czasem z niedowierzaniem, "no wcale nie tak pięknie, przecież tu mi nie wyszło, a tu w ogóle źle zrobiłam, i przecież wiem, że mi tu odjeżdża.")

oprócz tego są żarciki i luźna atmosfera ("zobacz, prom odjeżdża, pomachamy promowi, no dobra, za ciebie też pomacham [kierowca nie może pomachać, gdyż aktualnie jedzie siedemdziesiątką, i jak puści kierownicę, to mu samochód w lewo zjedzie, nie wiedzieć czemu]", "i zobacz jak sobie tu jedziemy pięknie romantycznie po tych wszystkich serpentynach, słońce świeci, naprawdę super, super.", "[kiedy kierowcy prawie omsknęła się ręka przy zmianie biegów, co podobno się zdarza i wtedy kursanci łapią instruktora za kolano, i jest im strasznie głupio, zwłaszcza jak są kolesiami, a akurat w tym przypadku kierowca przytomnie się zorientował i cofnął rękę, i nic a nic się mu głupio nie zrobiło] eh, no a już prawie, no szkoda, jakbym wiedział, to bym się nadstawił" [na co kierowca odpowiada "no kurczę, właśnie nie wyszło, może następnym razem no"].

i tak upływają godziny jazdy, z bólem karku i ramion, ale z jakże wielką satysfakcją, że oto, udało się pokonać kolejną przeszkodę.

ament.

8 komentarzy:

  1. Kto wie może cie czegoś nauczy, bo mam wrażenie że większość instruktorów się nie przykłada za bardzo, przecież za dodatkowe jazdy trzeba płacić.

    OdpowiedzUsuń
  2. przeżywasz prawko jak mrówka okres

    OdpowiedzUsuń
  3. a Ty normalnie weź się tak nie wysilaj wiesz

    OdpowiedzUsuń
  4. dużo ciekawych i przydatnych informacji... Jednakże, dlaczego dupa nie wspomoże niedoszłych kursantów i nie podzieli się swoją wiedzą?! Ja osobiście wnioskuję o jakieś informacje na co zwrócić uwagę w czasie jazdy, jak się ubrać (czy da się w ogóle prowadzić w obcasach) i czy w razie wspomnianego chwycenia za kolano instruktora warto mieć jakieś rękawiczki?!

    OdpowiedzUsuń
  5. no dużo tych pytań, pytajko, ale oczywiście zostaną wzięte pod uwagę. chociaż może dupa nie do końca jeszcze wie, na co zwracać uwagę, bo uważa, że uwagę trzeba zwracać na absolutnie wszystko. ale będziemy się tu starały (nono, coś mi tu postępuje z tą jaźnią) opisywać różne takie. a właściwie, to nie wiadomo, jak to się stało, ale dupa jeszcze nigdy nie przyszła na jazdę na obcasach... chociaż kusi spróbować. tylko nie wiem, co na to instruktor (nie, żeby miał tam zaraz krzyczeć... ;)a rękawiczki do tego kolana, to też chyba zależy od instruktora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepraszam, że tak męczę tymi pytaniami, ale tak się zastanawiam, czy jest już regułą, że samochody, w których kursanci się uczą mają jakąś klimatyzację? Bo lato się zbliża i myślę, że świeży kursant po zajęciu miejsca za kierownicą i tak ma o kilka stopni podniesioną temperaturę, nie mówiąc już o tym, co odczuwa dzięki słonecznym dogrzewaniu. I tu się nasuwa kolejne pytanie, czy lepszy jest instruktor czy instruktorka? Instruktorka może bardziej neutralnie i trzeźwo spogląda na biedną kursantkę, ale z drugiej strony taki instruktor kierujący się bardziej instynktem może zamiast wyrażać donośnie swoje niezadowolenie z poczynań kursantki, zwróci uwagę zerkając w dekolt siedzącej obok niedoszłej kierowcy czy spoglądając w kierunku pedałów sterowania na przegródkę między palcami bosej stopy w balerince i się miło uśmiechnie? Czy można w ogóle wybierać również między egzaminatorami?

    OdpowiedzUsuń
  7. oj tak, z temperaturą jest ciężko, ale za kierownicę trzeba siadać bez odzienia wierzchniego, więc jest trochę lżej. z instruktorką nie miałam do czynienia, ale jakoś bardziej mi pasuje w wersji męskiej - bo jak trzeba to zdecydowanie za kierownicę złapie, a ten mój to nawet tego niezadowolenia wtedy tak za ostro też nie wyraża ;) wybierać pewnie można, ale w dzisiejszych czasach obłożenie, zwłaszcza popołudniami, jest takie, że lepiej się cieszyć, że do jakiegokolwiek jest miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  8. Oczywiście ze na obcasach można, ponoć wygodnie a sprzęgło przecież nie twoje. I chyba nie ma obawy że spowodowany oczywiście upałem głęboki dekolt, rozproszy instruktora i spowoduje wypadek tudzież kolizję. Instruktorzy są do tego przyzwyczajeni, i maja z tego szkolenie na kursie dla instruktorów. Zresztą to chyba jedyna rzecz jaką mężczyźni są w stanie robić równocześnie z czymkolwiek innym. Może z wyjątkiem oglądania meczu w TV.

    OdpowiedzUsuń