niedziela, 26 kwietnia 2009

tyłscena część pierwsza

lub inaczej jak to zostałam fotografem bakstejdżowym
oto zajawka sensacyjnej sesji zdjęciowej, która niebawem obiegnie cały plotkarski świat
w rolach głównych główny fotograf (o nim jeszcze będzie, bez autoryzacji;), kierownik produkcji, oraz narzeczona para




















oraz rzeczony fotograf backstage'owy - jak wiadomo, najbardziej wylansowany członek ekipy
(by j)



c.d.n.

5 komentarzy:

  1. No i ten niesamowity kapelusz od znanego projektanta, który tyle głów pięknie przyozdobił. Widzę, że dobrze się spisał. Dobry
    Kapelusz!

    OdpowiedzUsuń
  2. oj, kapelusz niesamowity, spisał się tak dobrze, że aż dupa zapragnęła sama takiego kapelusza mieć na wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przedostatnie zdjęcie powinno nosić tytuł "Bierz sprzęt i w nogi". A temu backstage fotografu z kolei, to jak podpasowały pięknie kolczyki pod ten wspaniały kapelusz!

    OdpowiedzUsuń