M. na sąsiednim blogu napisała, że ma kryzys twórczy. Że pisać się jej nie chce. I ja trochę też tak mam. Tylko, że ze zgoła innych przyczyn tak mam. Z samego goła. W goła owego jednak nie wnikając, nie chce mi się, i już. Albo już nie umiem. Albo zmieniają mi się środki ekspresji, czy jakoś tak. Albo ta ekspresja mi znów idzie tak do środka, nie na zewnącz.
Na szczęście mam jeszcze te obrazki. I one się nadadzą całkiem nieźle właśnie teraz. Więc one teraz będą. Pókico.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz