przez głowę o świcie przelewają mi się obrazy z ajfonowej rolki. błyski, świsty, kolory tasują się jak talia kart. przyciski, linki, zdania mi się ciągną niezrozumiałym koszmarnym sznurem, do połowy na jawie, przez sen do połowy. zatrzymać ich nie mogę.
mam na imię k. mam trzydzieści jeden lat.
jestem uzależniona od internetu.
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz