sobota, 19 marca 2011

czosnek, masełko, proszę kupić coś ode mnie

mówi nielegalnie skitrana między budkami babcia.

czyli pierwsza wiosenna wizyta na halę.

od kiedy przestałam być bezrobotnym freelancerem i przeprowadziłam się trochę dalej od hali, bywam tu znacznie rzadziej.

dlatego tak cieszy mnie wizyta po wiejską ogonówkę u "masz pani".
i ciepły pączek za złotówkę, żółciutki w środku i cały pełen dżemu.
i ciastka na wagę z budki z milionem łakoci.

jeszcze zaciągam k pod stoiska z kwiatami, żeby napatrzeć się na różnokolorowe już tulipany.
i irysy, oczywiście.

tak strasznie lubię weekendy.

.

4 komentarze:

  1. A skitrana babcia? Co to za dziwo?

    OdpowiedzUsuń
  2. no więc skitrana babcia występuje na gdyńskiej hali targowej (i zapewne na wszelkich innych halach targowych), pośród stoisk, pawilonów i innych budek. charakteryzuje się tym, że siedzi schowana (czyli skitrana właśnie) przyklejona do jednej z takich budek, że niby nie siedzi tam wcale w celach sprzedażowych, z reguły przykryta kocykiem, a na stoliku ma rozłożone słoiczki z majerankiem, czosnek podzielony na ząbki i różne inne dobra ze wsi przywiezione, i zahacza krążących między budkami zakupowiczów, z reguły jakimś wyszukanym sloganem reklamowym, często na litość. występuje również w wersji skitranego dziadka.
    tak mniej więcej o.

    OdpowiedzUsuń
  3. No patrz! A ja całe życie myślałam, że skitrać się można ze śmiechu.
    I już sobie tę babcię wyobrażałam jak krzyuje nogi co by nie popuścić i zanosi się żabim rechotem, aż echo niesie.

    OdpowiedzUsuń
  4. boże, i to nielegalnie ;) ja znam właśnie tylko znaczenie "schować" - nawet se tu wygooglałam w słowniku slangu: http://www.miejski.pl/slowo-Skitrać
    Bardzo podoba mi się przykład zastosowania: "szlugi mam skitrane w stringach".
    tak czy siak, dziękuję za podpowiedź, najwyraźniej jest jeszcze inne znaczeie tego słowa, a nie ma przecież niec przyjemniejszego nad poszerzanie werbalnych horyzontów. :)

    OdpowiedzUsuń