czwartek, 31 marca 2011

sanatorium

no przepraszam ale teraz to mi się kanapa chyba należy, nie?




tak właśnie, jak gdyby nigdy nic, odpowiedział mi dziś mój pies, gdy rano spotkałam ją na kanapie. pierwszy raz na tej kanapie, no ale przecież jej się należy, nie dyskutuję.

.

3 komentarze:

  1. moj pies ostatnio zasnal na moim lozku z pyskiem na poduszce... nie zrozumial mojego zdziwienia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja niestety jestem zwolennikiem leżenia z psem na kanapie , moje psy zaś są zwolennikami cichego wylegiwaniu się na moim łóźku kiedy tylko zostanie bez opieki. Ustaliliśmy tylko, że nie wchodzą kiedy ja tam śpię. :) Wiecie jak one się zdziwiły kiedy położyłam się na ich legowisku?

    OdpowiedzUsuń
  3. mój pies na szczęście nie wchodzi na kanapę i jest to dzięki temu jedno z niewielu miejsc w mieszkaniu z nieznaczną zaledwie ilością sierści (która ogólnie jest wszędzie). no chyba, że ma coś bardzo ważnego do zakomunikowania. i kiedy nikt nie patrzy. ;)

    OdpowiedzUsuń