zamiast pójść na open'era, pojechaliśmy jeden z drugą smażyć się na pomoście i objadać dobrami z grilla. zdecydowanie było warto. ekipy cztery dziesiąte, po skróceniu - dwie piąte: (wbrew pozorom umiałam być niezła z tej matematyki).
a ja będę robić teraz te poraloidy, aż mi się znudzi. a potem będę robić coś innego.
Bo poraloidy są fajne! A ostatnio te kadry takie wysublimowane że nono.
OdpowiedzUsuńnono, bo to ten obiektyw tak wysublimowywa. :)
OdpowiedzUsuń