czwartek, 18 czerwca 2009

słowa na zawsze

mam ostatnio dwa ulubione czasowniki

pierwszy to, wspomniany już, "ogarniać"
jak w:
ogarniać się (ze wspomnianym również symbolicznym gestem)
ogarniać coś (obiad, mieszkanie, sytuację, życie, temat)
być ogarniętym

(wg Miejskiego słownika slangu i mowy potocznej:
1. Zrobić z sobą porządek w sensie psychicznym albo wizualnym.
Weź się ogarnij.
2. ogarnąć = zrozumieć, nauczyć się.
- Ogarnąłeś Analizę na kolosa ?
- Nie dam rady, kto to wymyślił, to jest mega trudne.
btw, okazuje się, że "kolos", to coś, co za moich czasów studenckich nazywało się "kołem".)

można też nie ogarniać, ale wtedy wystarczy się szybko ogarnąć, i już się ogarnia.

drugi czasownik, a właściwie wyrażenie czasownikowe, to dać radę
jak w:
a co, dam radę,
spoko, damy radę,
co ty, nie dasz rady?
i co, daliśmy radę.

można też nie dawać rady, ale wtedy ktoś nam może dać jakąś radę, i damy radę.

3 komentarze:

  1. Drugiego wyrazenia mozna jeszcze użyc tak:
    - Fajne to jest?
    - No, daje radę.

    OdpowiedzUsuń
  2. a właśnie, bo dawać radę w tym wypadku może też mieć dosyć inne znaczenie, zapomniałam zupełnie, dziękuję za kontrybucję ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem teraz czy uznać nasz nowojęzyk za ubogi czy wręcz przeciwnie?

    OdpowiedzUsuń