środa, 24 sierpnia 2011

reisefieber

walizka spakowana. j stwierdziła telefonicznie, że na pewno będę miała tego tyle, jakbym sama miała na tym festiwalu występować. no trochę tego wzięłam, ale się zmieściliśmy.

z niecierpliwością czekam na słońce. bo prognoza dla katowic wygląda tak:


a prognoza dla budapesztu wygląda tak:

reisefieber jest, jak się patrzy. zwłaszcza, że odkryłam w sobie dosyć nową (?) cechę. jeżdżenie do zupełnie nowych, nieznanych miejsc w celach zwiedzaniowych wywołuje u mnie najzwyklejszy stres. że nie mam planu. że nie wiem, co gdzie jest. że przez to nie zdążę, nie pójdę, nie zobaczę. i w ogóle.

na plan jednak nie było czasu i może i dobrze. postanowiłam się wyluzować. zobaczymy, kiedy to się uda.

tymczasem, idę zaś robić kanapki do pociągu. i spać, bo godzina pobudki jutro co najmniej nieludzka.
do zo zatem.

.

8 komentarzy:

  1. No to czekamy:))))A temperatura tutaj duuużo powyżej 33 stopni, bo miasto koło miasta, koło miasta dodaje te kilka stopni. Weź dużo lodu.

    OdpowiedzUsuń
  2. no to chyba tropiki się szykują. lód 10-godzinnej podróży pkp raczej nie wytrzyma, ale wzięłam za to duuużo letnich ciuchów. :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdyby cos to daj znać u mnie lodu jak lodu, i dużo wody. I tylko 10 minut autem od spodka:))Dobrej drogi:))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Wypoczywaj! A i Tauron (czekam na relacje!) i Budapeszt (czekam na zdjęcia ;) ) super miejsca!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zabrała Holgę czy tylko iPhona?

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurcze, nie ma guzika "Lubie to!" przy komentarzach.

    OdpowiedzUsuń