czwartek, 9 sierpnia 2012

comme çi, comme ça

im więcej czytam o paryżanach, tym bardziej nie mogę doczekać się wyjazdu. lubię wgryzać się w mentalność innych narodów, jest w tym coś naprawdę fascynującego.

wprawdzie w paryżu nie byłam jeszcze do tej pory, ale byłam już kiedyś we francji. uczyłam się francuskiego i o francji, z kilkoma żabojadami się przyjaźniłam. coś tam nie coś o nich wiem. ale dużo zapomniałam. teraz mi się przypomina.

pamiętam, że dużo pili i dużo palili skręcanych papierosów i nie tylko. jedli dziwne kombinacje jedzenia, na przykład foie gras z jabłkiem na kanapce. nosili szaliki nonszalancko na szyi zawiązane (tak, to nie jest tylko stereotyp).

teraz, czytając sporo o paryżu, poznaję coraz więcej ich cech, które uzupełniają mi ich obraz w głowie. na przykład, że paryscy taksówkarze (według przewodnika pascala) nie lubią brać więcej niż trzech pasażerów, bo nie lubią kiedy ktoś siedzi obok nich z przodu. dlatego często za czwartą osobę każą płacić dodatkowo.

sklepy otwierają, jak im się żywnie podoba.

po angielsku odzywają się z rzadka, jeśli w ogóle. to też wiem z doświadczenia.

dlatego nie zdziwiłam się wcale, kiedy wczoraj dostałam autoodpowiedź mailową od pani konsul (choć polki, ale jednak paryżanki). mimo, że przyzwyczajona jestem do korporacyjnych zwyczajów, że "nie ma mnie do wtedy i wtedy, w pilnych sprawach kontaktować się proszę z tym i z tym" a najlepiej jeszcze "emaile odbieram sporadycznie" lub - co gorsza - "jestem dostępna pod telefonem komórkowym".

pani konsul bowiem w swojej odpowiedzi wpisała tylko jedno zdanie - i to po francusku.

"nie ma mnie do 26 sierpnia".

to wszystko.

bez "bardzo dziękuję za wiadomość." bez "odpowiem po powrocie". żadnego "pozdrawiam". zupełnie nie wiadomo, z kim się skontaktować w palącej sprawie. najwyraźniej we francji palących spraw nie ma. chyba, że jest to palące wakacyjne słońce.

i szczerze mówiąc, przyjęłam to jako coś zupełnie normalnego. wręcz uśmiechnęłam się pod nosem.

na szczęście, na tym etapie, zupełnie mi to już nie przeszkadza.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz