koszmary że zostaję sama.
koszmary, że prześwietlają mnie od stóp do głów i okazuje się, że mam raka. że wiozą mnie na salę operacyjną, żeby mi wsadzić rurę w trzewia.
o, wow.
a potem budzi mnie ból brzucha, wzywając tabletkę na k, którą połykam gapiąc się bezmyślnie w poranną szarość za kuchennym oknem.
coś, co chcę zostawić, zdecydowanie nie chce mnie puścić.
i tak, między postami, tweetami i landingami, przecieram oczy gęsią skórką na dłoniach.
to będzie długi dzień.
a poza tym, wszystko dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz