chociaż przeczytanych w gazecie.
tak, bo w końcu poleżałam sobie na kanapie, bezczynnie, i bezzmęczennie.
z odpowiednio przyjemną ścieżką dźwiękową.
to się nazywa l4.
"tak łatwo uznać bliską osobę za kogoś oczywistego i łatwego do przewidzenia. jeśli wiem, kim jest mój mąż, kim są moje dzieci, zatrzymuję ich w bezruchu, a sama ślepnę."
(joanna rus "zobaczyłam go na nowo", znalezione we wrześniowym zwierciadle)
bo ostatnio dobry wzrok wydaje mi się ważniejszy, niż kiedykolwiek.
słuch też.
ale to już inna para słuchawek.
ku pamięci
OdpowiedzUsuń