gdzie w dzieciństwie spędzałam kilka tygodni każdego lata.
gdzie nie sięga foursquare.
(foursquerra incognita).
gdzie wisła jest martwa, a plaża - najpiękniejsza w trójmieście.
gdzie rowerami pojechaliśmy na okoliczność streetwaves oraz drugich urodzin martynki.
i gdzie łatwo można rower stracić, chociaż my na szczęście naszych dobrze przypilnowaliśmy.
nie każdemu się to udało.
to był bardzo udany dzień.
Ale z samiuśkiej Gdyni rowerami jechali aż tam?
OdpowiedzUsuńnieee, do Gdańska śmignęliśmy kolejką. i z też.
OdpowiedzUsuń