poniedziałek, 23 maja 2011

gdańsk przeróbka, gdańsk stogi

gdzie w dzieciństwie spędzałam kilka tygodni każdego lata.
gdzie nie sięga foursquare.
(foursquerra incognita).
gdzie wisła jest martwa, a plaża - najpiękniejsza w trójmieście. 
gdzie rowerami pojechaliśmy na okoliczność streetwaves oraz drugich urodzin martynki.
i gdzie łatwo można rower stracić, chociaż my na szczęście naszych dobrze przypilnowaliśmy.
nie każdemu się to udało.

to był bardzo udany dzień.






















2 komentarze:

  1. Ale z samiuśkiej Gdyni rowerami jechali aż tam?

    OdpowiedzUsuń
  2. nieee, do Gdańska śmignęliśmy kolejką. i z też.

    OdpowiedzUsuń