poniedziałek, 24 czerwca 2013

w niu jorku jest miejsce na wszystko

w niu jorku jest wszystko. i wszystkiego jest dużo. na raz, obok siebie.
stare obok nowego. wielkie obok mniejszego. białe obok czarnego. chińskie obok żydowskiego obok włoskiego obok koreańskiego obok polskiego obok rosyjskiego. pod amerykańską flagą.
jedno na drugim.
a i tak, patrząc na przestrzał w którąś z ulic, zakończoną zachodzącym słońcem, wciąż masz wrażenie, że w niu jorku miejsce po prostu się nie kończy.































w niu jorku dużo jest wszystkich.
i nas było więcej, niż myśleliśmy.
.


poniedziałek, 17 czerwca 2013

niu jork gra i trąbi.

wszędzie. na placach i skwerach. na rogu ulic.
na peronach metra. a i w pociągach nie ma przejazdu bez szołtajmu. pan gra na gitarze. dzieciaki wywijają bredgensy na uchwytach, machając nogami przed nosami niekoniecznie zachwyconych pasażerów. no chyba, że to turyści. młody chłopak wyjątkowo subtelnie, trochę nieśmiało i zadziwiająco cicho tańczy moonwalka.
i tak codziennie. najlepiej w ekspresie, bo tam pociąg nie zatrzymuje się na wielu przystankach i jest czas, żeby rozłożyć magnetofon, a potem szybko go zwinąć, robiąc jeszcze rundkę z kapeluszem lub innym nakryciem głowy. bo cops don't like it.

a tam na górze, w tle, nieodzownie i zawsze, wyją syreny i szumi miasto.





sobota, 8 czerwca 2013

halo. mówi new york.

za siebie.
ja potem.